google.pl
google.pl
pasmail pasmail
733
BLOG

Prezydent Wszystkich POlaków ?

pasmail pasmail Polityka Obserwuj notkę 6

 Bronisław Komorowski z wykształcenia „historyk” podobno nie jest przekonany, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Ukraińcy dokonali na Polakach zbrodni ludobójstwa

 W Czelinie, drugiego marca uczczono 68 rocznicę wkopania pierwszego polskiego słupa granicznego nad Odrą. Jak powiedział poseł Joachim Brudziński w jednym z wywiadów- „ szczególnie przykro było wszystkim zgromadzonym, gdy wystąpił burmistrz Mieszkowic, który powiedział, że „prezydent Bronisław Komorowski odpowiedział odmownie na prośbę samorządowców gminy Mieszkowice o objęcie patronatem honorowym tych uroczystości”. Poseł P.O. Arkadiusz Litwiński w odpowiedzi podkreślił, że to nie Bronisław Komorowski odmówił swojego honorowego patronatu, tylko jakiś urzędnik jego kancelarii.

 

Zastanawiam się czy również tajemniczy „jakiś urzędnik jego kancelarii” był sprawcą trzykrotnej odmowyobjęcia Patronatem Prezydenta R.P. organizowanym przez środowiska kresowe, obchodów upamiętniających bestialskie ludobójstwo na Polakach przez ukraińskich zbrodniarzy.

Przejrzałem harmonogram patronatów Komorowskiego na ten rok. O Obchodach Wołyńskich cisza, chociaż w marcu znalazł czas na Obchody 70 rocznicy likwidacji krakowskiego getta Na wniosek Pana Jacka Majchrowskiego – Prezydenta Miasta Krakowa 16-17 marca 2013. Podejrzewam, że w tym roku będzie podobnie i pomordowane ofiary, często spoczywające w bezimiennych mogiłach, oraz ich rodziny mogą zapomnieć, o chociaż symbolicznym uczczeniu przez głowę państwa. Nie mówiąc, o jeśli nie domaganiu się zadośćuczynienia za poniesione krzywdy i pozostawione majątki, to, chociaż zdecydowane przeciwstawienie się ukraińskiej propagandzie. Tymczasem mamy kolejną rocznicę pogromów na Wołyniu, w których zginęło około 50–60 tysięcy Polaków i kolejny raz dziwnie cicho „nad tą trumną” w mediach. Lokalnie za to promowane są dni kultury ukraińskiej, a w TVP nadawany jest cyklicznie program w języku ukraińskim za publiczne pieniądze.

Bronisław Komorowski z wykształcenia „historyk” podobno nie jest przekonany, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Ukraińcy dokonali na Polakach zbrodni ludobójstwa. Udowodnił to wspomnianą już odmową patronatu jak również w 2003roku w czasie posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP, gdy omawiana była treść oświadczenia parlamentów Polski i Ukrainy w związku z uroczystością wPorycku na 60-lecie zbrodni wołyńskiej, kiedy niektórzy posłowie postulowali użycie terminu "ludobójstwo", przeciw czemu przyszły prezydent się sprzeciwiał, upierając się, że były to walki. Później, jako marszałek Sejmu przez rok wstrzymywał poddanie głosowaniu zgłoszony przez PSL projekt uchwały z okazji 65 rocznicy zbrodni wołyńskiej, w którym zbrodnia ta była określona, jako ludobójstwo. Po roku „przepychanek” w 2009 roku Sejm jednogłośnie uchwalił "skorygowane" oświadczenie, mówiące o zbrodniach "o znamionach ludobójstwa".

Poniżej pozwalam sobie umieścić list z ubiegłego roku do Prezydenta Komorowskiego, podpisany przez przewodniczącego Kresowego Ruchu Patriotycznego pana Jana Niewińskiego.

 

LIST otwarty do PREZYDENTA RP - BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO

Kresowy Ruch Patriotyczny

 Al. Ujazdowskie 6 A

 00-461 Warszawa                                Warszawa, 27 marca 2012 r.

 

 

 

                                                 Sz. Pan

                                                 Bronisław Komorowski

                                                 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

                                                  Warszawa

 

                          

                                  LIST OTWARTY

 

 Panie Prezydencie!

 

Po raz kolejny zwracamy się do Pana w ważnej narodowej sprawie. Dotyczy ona najokrutniejszego w naszych dziejach ludobójstwa, jakiego dokonali banderowcy na obywatelach polskich Kresów Wschodnich II RP. Mimo upływu 70 lat ofiary tych makabrycznych zbrodni wciąż czekają na godny pochówek, ich szczątki poniewierają się w nieoznaczonych, a w większości nieznanych miejscach.

 Jednocześnie zaistniała rzecz bez precedensu w skali świata. Sprawcom tego ludobójstwa nie tylko nie wymierzono kary, nie zostali oni potępieni, ale wzniesiono im setki pomników i znaków „sławy”: na Ukrainie, w państwach zachodnich, i – co budzi grozę – w Polsce. Należy podkreślić,

 że pierwszy pomnik Romana Szuchewycza – zastępcy dowódcy Batalionu SS „ Nachtigall ”, sprawcy pogromu Żydów i profesorów polskich oraz poźniejszego dowódcy UPA, bezpośrednio odpowiedzialnego za rzeź Polaków i Ukraińców na Kresach – został wzniesiony w Buffalo w 1968 r.

 Z kolei pierwszy pomnik Stepana Bandery odsłonięto w Nowym Jorku w 1983 r. Natomiast od kilkunastu lat władze naszego Kraju nie zezwalają

 na postawienie w Warszawie pomnika dla uczczenia pamięci ponad 200 tysięcy ofiar banderowskiego ludobójstwa.

 Źródła tego kuriozum należy upatrywać u zarania „zimnej wojny”, kiedy zaistniało zapotrzebowanie na bezwzględnych ludobójców, zaprawionych terrorystów, ludzi bez skrupułów moralnych, znających jednocześnie realia sowieckie oraz języki rosyjski, ukraiński i polski. Kryteria te spełniali właśnie banderowcy, melnykowcy i członkowie SS-Galizien. Wszyscy oni zyskali przychylność i opiekę zachodnich demokracji, a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Zostali zatrudnieni w służbach specjalnych i jako doradcy rządów tych państw. W zamian zapewniono im bezkarność, wysokie zarobki oraz stworzono warunki do fałszowania historii OUN-UPA. Uzyskali oni także wpływy w Radiu „Wolna Europa”, „Głosie Ameryki” oraz paryskiej „Kulturze”. Klasycznym przykładem (choć nie jedynym) jest kariera Mykoły Łebedia, szefa Służby Bezpeky OUN-B, oprawcy Polaków i tych Ukraińców, którzy odmawiali udziału w zbrodniach UPA. Został on zatrudniony przez CIA oraz otrzymał obywatelstwo amerykańskie. Prócz doradztwa i świadczenia „usług” wywiadowczych szkolił on między innymi żołnierzy amerykańskich przygotowywanych do wojny w Wietnamie.

 

 

Panie Prezydencie!

 

Trzykrotnie odmówił Pan patronatu nad uroczystościami rocznicowymi organizowanymi przez środowiska kresowe. Stanął Pan po stronie banderowskich ludobójców hańbiąc tym majestat urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Również Pierwsza Dama odmówiła patronatu nad konkursem dla młodzieży na temat wiedzy o Kresach RP, organizowanym przez Instytut Kresowy.

 Na miano skandalu zakrawa fakt, że na Pański wniosek Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna po raz trzeci zdjął z porządku obrad przygotowaną już i zaakceptowaną przez wszystkie kluby poselskie uchwałę ustanawiającą

11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Co gorsza, również z Pańskiej inicjatywy parlamenty Polski i Ukrainy mają podjąć uchwałę o tzw. pojednaniu między obu narodami, a dokument ten ma być ogłoszony w 65. rocznicę Operacji „Wisła”, która położyła kres banderowskiej irredencie na Rzeszowszczyźnie. Ukraińcy i Polacy nie potrzebują pojednania, gdyż między obu narodami nie było i nie ma wzajemnych pretensji. Natomiast wybór daty ogłoszenia takiego dokumentu stanowi podeptanie pamięci Polaków bestialsko pomordowanych przez UPA i dalsze fałszowanie historii. Stanowczo żądamy wycofania się z tego projektu i ustanowienia przez Sejm 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian.

 Tzw. pojednanie nie jest potrzebne Polakom i Ukraińcom, ale stanowcze potępienie zbrodni UPA na narodzie polskim i ukraińskim oraz uznanie OUN i tzw. UPA za formacje zbrodnicze. Tylko prawda może stanowić solidny fundament dobrosąsiedzkich stosunków między Polską a Ukrainą. Taką myśl zawarliśmy w haśle obchodów 70. rocznicy: „Polska Ukraina – przyjaźń i partnerstwo, OUN-UPA – hańba i potępienie”. A za patronów obchodów obraliśmy żołnierza, poetę i żarliwego przyjaciela Ukraińców, por. Zygmunta Jana Rumla oraz wielkiego patriotę ukraińskiego, niezłomnego apostoła walki o prawdę historyczną, o honor i godność narodu ukraińskiego - dra hab. Wiktora Poliszczuka.

Panie Prezydencie, znawcy przedmiotu twierdzą, że w polityce nie ma kategorii moralnych ani sentymentów. Liczą się tylko interesy i skuteczność. W tym kontekście nasuwa się pytanie: czy Pańskie działania służą interesom narodowym?

 

                                                     Z poważaniem -

                                                     Przewodniczący

                                                  Kresowego Ruchu Patriotycznego

 

 

                                                        /Jan Niewiński/

pasmail
O mnie pasmail

Dobro Polski jest dla mnie sprawą najwyższej wagi nie zabarwienia polityczne

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka